
Większa zdolność kredytowa Polaków? – Pojawiają się pierwsze informacje, że będzie ona rosnąć – tak wynika z publikacji Money.pl oraz prognoz analityków. Po pierwsze niektóre banki uwzględniały w styczniu tego roku świadczenie 500+ w wysokości dochodów. Po drugie spadał wskaźnik WIBOR (chociaż stopy procentowe ciągle znajdują się na wysokim poziomie 6,75 proc.). Jeszcze w listopadzie 2022 roku WIBOR znajdował się na poziomie 7,61 proc., a w lutym tego roku spadł poniżej 7 proc. Poza tym Komisja Nadzoru Finansowego wydała rekomendację na temat zmniejszenia bufora ostrożnościowego dla kredytów o stałym oprocentowaniu z 5 p.p. do 2,5 p.p. Pierwsze banki obniżą go już na przełomie lutego i marca, co zwiększy zdolność kredytową.
Ciągle jednak kredytobiorcy i deweloperzy czekają na spadek stóp procentowych, które są najważniejszym czynnikiem decydującym o koszcie kredytów hipotecznych. Prezes NBP Adam Glapiński mówił niedawno, że jest jeszcze za wcześnie na obniżki stóp procentowych i należy dalej stosować bolesną terapię antyinflacyjną poprzez wysoki koszt pieniądza. Odniósł się także do prognoz w sprawie terminu obniżki stóp procentowych. – Obecnie jest za wcześnie na obniżki stóp procentowych; chciałbym, aby to było możliwe na koniec 2023 r. Chciałbym głęboko, żeby to był koniec tego roku, ale zaczniemy to robić we właściwym momencie, jak uznamy, że to jest racjonalne – powiedział prezes Adam Glapiński. Analitycy bankowi uważają, że pierwsza obniżka stóp procentowych możliwa jest pod koniec 2023 roku.
Według prognoz ekonomistów inflacja od marca powinna dynamicznie spadać, być może nawet w okolice 10 proc. w połowie roku i około 8 proc. w grudniu. Cel inflacyjny NBP to 2,5 proc. (z tolerancją wahań +/- 1 pkt proc.).
Źródło: money.pl, Business Insider