Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w marcu 2022 roku inflacja osiągnęła rekordowe 10.9%. To najwyższy wzrost od ponad 22 lat, który – zresztą nie bez przyczyny – wywołał niemałą panikę wśród Polaków i zaskoczył wszystkich – nawet ekonomistów. Nic dziwnego, że większość z nas szuka rozsądnego sposobu na ulokowanie oszczędności. Pomysłów jest wiele – od złota, przez kryptowaluty, aż po nieruchomości.
Każda z tych form inwestowania ma swoje wady i zalety, ale która z nich pozwoli nam zabezpieczyć oszczędności przed inflacją w najbardziej bezpieczny sposób?
Niepokojące prognozy na 2022
Jak prognozuje NBP, w 2022 roku inflacja będzie wynosiła od 9,3-12,2%. W 2023 roku jej prognozowany zakres to 7-11%. Sytuacja zmienia się dynamicznie, ale wszystko wskazuje na to, że zauważalny spadek będziemy mogli dostrzec dopiero w 2024 roku.
Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim to, że najbliższe dwa lata będą sprawdzianem dla naszych zdolności rozsądnego dysponowania pieniędzmi i wyzwaniem dla tych, którzy chcą mądrze inwestować.
Inwestowanie obarczone najmniejszym ryzykiem
Co spada znacznie wolniej niż wartość pieniądza? Wartość nieruchomości.
Nie od dziś wiadomo, że rynek nieruchomości dla wielu jest bezpieczną przystanią, która w znacznym stopniu chroni oszczędności. Ceny mieszkań rosną szybciej od inflacji – to główny trend, który utrzymuje się na rynkach w całej Europie od dziesiątek lat i nic nie wskazuje na to, aby cokolwiek miało to zmienić. Bardzo wyraźnym przykładem tej zależności może być Norwegia lub Wielka Brytania. To właśnie tam, domy kupione w połowie lat 70-tych, obecnie można sprzedać z 3-krotnym zyskiem, i to po uwzględnieniu wpływu inflacji.
Inwestowanie w nieruchomości w Polsce od lat jest niezwykle popularną formą lokowania kapitału. To bardzo plastyczna inwestycja – niektórzy kupują tak zwane “perełki”, aby je wyremontować i sprzedać z dużym zyskiem, inni wynajmują lub dzierżawią posiadłości, a pozostali traktują je jako zabezpieczenie przyszłości swojej i swoich bliskich.
Kiedy popyt przewyższa podaż
Obecna sytuacja na rynku nieruchomości w Polsce dla wielu jest ogromną szansą. Jesteśmy w momencie, w którym popyt przewyższa podaż – ceny mieszkań i wynajmów osiągają rekordowe kwoty. Co więcej, zarówno nabywcy, jak i najemcy, stają się coraz bardziej świadomi. Celują w wyremontowane, nowoczesne lokale z interesującym położeniem i zadbaną okolicą. Są w stanie zapłacić więcej, jeśli nieruchomość faktycznie jest tego warta. Zwracają uwagę na materiały dobrej jakości i innowacyjne oraz ekologiczne rozwiązania. To wielkie pole do popisu dla tych, których stać na to, aby odpowiedzieć na potrzeby rynku. Ceny nieruchomości stale idą w górę, a mimo to lokali jest mniej niż chętnych. To jasny sygnał dla tych, którzy wciąż mają wątpliwości, czy zakup mieszkania lub domu jest dobrym pomysłem.
Co na ten moment jest pewne?
To, że inflacja nie przestanie rosnąć – tak samo, jak ceny mieszkań. Wniosek z tej sytuacji jest niezwykle prosty, jednak musimy podkreślić, że niezależnie od tego, czy decydujemy się na inwestowanie w nieruchomości, kryptowaluty, akcje lub złoto, musimy zdawać sobie sprawę z szans i zagrożeń stojących przed każdą formą inwestowania. Warto śledzić rynek, ale nie zaszkodzi także skorzystać z porady doradcy inwestycyjnego, który podpowie nam, jaka forma inwestowania jest najlepsza, biorąc pod uwagę nasze oszczędności.